piątek, 9 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ II

Z perspektywy Kate:
Jechałyśmy autem Harry'ego, Natasha chciała krzyczeć, śpiewać ich piosenki, poczuć się jak LWWY, cudem ją powstrzymywałaś. 
Patrzałaś przez okno, myślałam, że Zayn, będzie tylko patrzał się przed siebie, ale jednak powiedział (moja buźka: ^^).
- Przeliczyłaś pieniądze?- spytał.
- Nie dlaczego?
- Niall trzymał go w dłoni.
- Czyli, to on znalazł mój portfel?-spytałam.
- Nie, znalazł go Pan Loczek!- zaśmiał się. 
- Nie nazywaj mnie tak!- powiedział Harry.
- Łał, muszę Ci jeszcze raz dziękować.- uśmiechnęłaś się do niego.
- Mi to nie przeszkadza.
Zayn jeszcze coś mówił, opowiadał o Niall'u i przypadku z budzikiem. Zainteresowałam się, popatrzałam w oczy Zayn'a, jak opowiadał nam o tym, w jego oczach był taki "blask", który był dla Ciebie nietypowy... Ale w każdym podglądaniu, zdarzają się wypadki, Zayn na mnie spojrzał, odwróciłam wzrok, na mój telefon, Bogu dzięki, że go wyjęłam! Harry stanął przy parkingu do ich willi, Hazza wyszedł, zastukał w okno, przy którym był Zayn.
- Czubek! Jesteśmy! 
- Dlaczego tak mnie nazywasz?- spytał.
- A co masz na głowie?
- Yyy... włosy...
Wyszłyśmy z auta i zobaczyłyśmy super willę... Oczy nam wychodziły z orbit, weszłyśmy do willi. Tam już czekali na nas Lou, Liam i Niall. gdy weszłyśmy do środka, opadły nam szczęki, Harry wchodząc, zamknął mi usta.
- Nie rób tak, bo ci mucha wejdzie. 
To samo zrobił Zayn Lenie. 
Stałyśmy tak cały czas, Niall podszedł do Leny, pomachał przed jej oczami dłonią, wystraszyła się. 
Z perspektywy Lenki: 
Niall machał przed moim oczami swoją dłoń, lekko podskoczyłam. Irlandczyk uśmiechnął się.
- Jak masz na imię?- spytał.
- Lena...
- Ładne imię, pokazać Ci twój pokój. 
- Tak.-spuściłaś oczy na dół, zarumieniłaś się. 
Z perspektywy Niall'a
Od razu mnie zauroczyła, kocham nieśmiałe dziewczyny, które rumienią się na policzkach, gdy coś do nich powiem. Wziąłem ją za rękę, byliśmy na schodach, gdy zobaczyłem kątem oka, jak Zayn na mnie się patrzy. Pewne mi zazdrości, uśmiechała się, że prowadzi ją prawdziwy, niepowtarzalny Niall Horan, czyli inaczej JA! Pokazałem jej drzwi przy moim pokoju (specjalnie zająłem ^.^). Wpuściłem ją do środka, odwróciła się do mnie i pocałowała mnie w policzek.
- Dziękuję, że mnie zaprowadziłeś.- powiedziała.
Zarumieniłem się, ona zresztą też. Moje marzenia się spełniły, w końcu poznałem Directionerkę swojego życia, ale najpierw trzeba zrobić pierwsze dwa słowa. 
Z perspektywy Harry'ego:
Od początku podobała mi się Kate, podałem jej dłoń.
- Teraz ja Cię zaprowadzę. 
Obmyśliłem tą samą taktykę, będzie mieszkała przy moim pokoju, jak najlepiej! Zayn widząc nas walnął facepalm. Pewnie za niedługo zrobi to samo z Julią. Jestem w końcu "ten flirciarz", trzepa zadziałać! Dziewczyna uśmiechnęła się i zarumieniła. Wprowadziłem ją do pokoju, ona popatrzała, była zmieszana.
- Dziękuję.-zamknęła powoli drzwi.
CO?! To wszystko? Nie przesłała buziaka, nie dała zwykłego muśnięcia w policzek?! Czyżby moje zdolności spadły do poziom 0,5%?! 
Z perspektywy Zayn'a
Nie mogłem wytrzymać, wziąłem Julię na ręce, wniosłem ją na schodach, postawiłem ją ziemi, zarumieniła się bardzo, nawet za bardzo, otworzyłem drzwi (pokój przy moim :D) , oniemiała z wrażenia. Dała mi buziaka w policzek. 
- Dzięki, Zayn.- uśmiechnęła się.
- Cała przyjemność po mojej stronie.- odwzajemniłem uśmiech. 
Z perspektywy Liam'a
Natasha była ładna, spodobała mi się. Podszedłem do niej.
- Zaprowadzić Cię do twojego pokoju?- spytałem grzecznie. 
- Hmmm... tak.- odpowiedziała ze szczerym uśmiechem. 
Chyba jako jedyny nie dałem Natashy blisko mojego pokoju. Jestem oryginalny, po prostu... ^.^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz