środa, 6 listopada 2013

ROZDZIAŁ VIII

         ROZDZIAŁ VIII

*perspektywa Pauli 

Co to byli za chłopaki? Nigdy ich w życiu nie widziałam... Kiedyś zauważyłam ich na plakacie Diany. Czy to był ten głupi zespół One Erection? O matko, zaraz zwymiotuję! Jak można tego słuchać?! Wolę 30 Second to Mars... Naprawdę! Ten z którym gadała Lena to jeszcze, jeszcze przejdzie, ale ta reszta? No i jeszcze ten, który próbował zagadywać do mnie to jeszcze normalny... Współczuję Natashy, że będzie mieć tego głupka w paskach... Ale cóż... Raz się żyje, trzeba próbować wszystkiego, nieprawdaż? 
Na moje dłoni pojawiły się dwa znaki „Li , postanowiBam pój[ do Diany sprawdzi jak si nazywaj chBopcy (facetami ich nie nazw !). Wchodz c do jej pokoju dziewczyna skakaBa i mówiBa: Niall! Niall powiedziaB, |e jestem pi kna! , kiedy weszBam uspokoiBa si . PatrzaBa na mnie z lekka przera|ona, jakby  już myślała, że ją skrytykuję... 
Diana, mam pytanie... – powiedziałam.
Jakie? – zaciekawiła się.
Jak on mają na imię? Każdy z nich?
Jesteś Directionerką? – spytała.
Nie! – zaprzeczyłam. – Tylko chcę wiedzieć jak mają na imię...
No dobrze...
Mixerka i ja podeszłyśmy do plakatu tego durnowatego zespołu. Dziewczyna pokazała mi chłopaka w lokach mówiąc: „To jest Harry”, później chłopaka obciętego na krótki, mówiąc: „To jest Liam”. Wyszłam z pokoju już wiedziałam jak ma na imię ten chłopak, spojrzałam na swoją dłoń było na niej te znaki znaczące „Li”, jego imię także zaczynało się na te dwie litery. Weszłam do swojego pokoju i postanowiłam zobaczyć o kogo chodzi. 
Dowiedziałam się, że ma 19-20 lat, imię na „Li”, mieszkający w pobliżu nas... Matko! Dlaczego on?! Dlaczego w tym zespole?! Chciałam zwymiotować... 


*perspektywa Liama 

Wróciliśmy do domu, od razu siadłem na kanapie i zacząłem pisać SMS do Caroline, wtedy Niall wziął mój fon i powiedział:
Nie pisz tyle! – powiedział.
Oddawaj mi go! – spytałem odbierając mu telefon.
Nie! – uciekł na górę. 
Miałem pobiec za nim, ale ktoś zakrył mi oczy. 
Szymon, wracaj do dżungli! – zaśpiewał Louis.
Jaki Szymon?! – spytałem.
No ty, głuptasie... 
Przestań gadać jak pedał i mnie puść! – wrzasnąłem.
Bo czo? – spytał.
Bo Niall coś mi zrobi z telefonem!
Jak byłeś mały to żyłeś bez telefonu, teraz też musisz przetrwać! 
Ale ja piszę z Caroline...
Jak byłeś mały to nie znałeś Caroline, kilka godzin bez niej wytrzymasz...
Właśnie, że ją znałem, Lou! A teraz mnie zostaw!
Ale ja tak Cię lubię... 
Puść mnie! 
Nie puszczę! Ja tak Cię kocham! – przytulił mnie.
Zamknij się, pedale! – szybko pobiegłem na górę.


*perspektywa Harry'ego 

Liam pobiegł na górę za telefonem, Louis usiadł przy mnie zrozpaczony. 
Do przyjaciela „pedale”! Nienawidzę go!
W jego życiu to tylko: telefon, Caroline, telefon, Caroline... – powiedziałem. 
 A widziałeś jak się patrzył na tę dziewczynę? – spytał Zayn.
Którą? – zapytałem.
Na tą z czerwonymi włosami...
NA NATASHĘ?! O NIE! NIE WYBACZĘ MU TEGO! LIAM ZAMORDUJĘ CIĘ OSOBIŚCIE!!! – wrzasnął Louis.
Nie na Natashę! Na tą drugą, starszą! Katie powiedziała mi, że ma na imię Paula. 
ODWOŁUJĘ! – wrzasnął Lou. – Może... – dodał.
Tia, a ty wpatrywałeś się w tą Katie jak w ósmy cud świata - powiedziałem 
Nieprawda! – zaprzeczył. 
Ehe... już ci wierzę. Przyznaj się, że ją lubisz lubisz... – poruszył zabawnie brwiami Niall.
Zaraz, gdzie Liam? – spytał nagle Louis.
Eee... wypadł przez okno... – machnął ręką Nialler.
Że co?! – spytałem jednocześnie z Louisem.
Żartuję! Jest w swoim pokoju i pisze z Caroline...
Czyli nic nowego... 
Westchnęliśmy, po chwili ktoś do nas zapukał...



                                   KONIEC

Po pierwsze: dziękuję koledze z klasy Bartoszowi K. za wymyślenie tekstu o Szymonie, dzięki niemu ten rozdział nie jest taki nudny ;P....
Po drugie: powstaje imagin z... TAJEMNICĄ! Możliwe, że za 2-3 tygodnie go Magda wklei ;). 
Po trzecie: Minęło już równe dwa miesiące od założenia tego bloga, a już mamy  4 tysiące wejść! Dziękujemy, że jesteście z nami i czytacie nasze wypociny xD ;D...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz