czwartek, 14 listopada 2013

IMAGIN Z TAJEMNICĄ cz.4

A tu ten, który podałam wtedy przez pomyłkę :) Jutro wyniki Konkursu...Ostatnia szansa na napisanie w komentarzu odpowiedzi na: ,,Kto jest bohaterem IMAGINU Z TAJEMNICĄ'' ? 

                 
IMAGIN Z TAJEMNICĄ cz.4

*perspektywa Gabrysi 

Dzisiaj 16-tka Louisa! A skoro jest 16-tka to też jest Wigilia, tą Wigilię cała „moja” rodzina spędzi u Lou, zresztą nie tylko my... Będzie też rodzina Nialla, Zayna i Liama. Harry jest chory, więc nie przyjdzie, a szkoda byłoby fajnie. 
A skoro mowa o Harrym... Jest on ostatnio bardzo dziwny. Chodzi zdenerwowany i w ogóle, nie robił z nami jakieś dwa tygodnie temu bałwana, nie bawił się z nami śnieżkami tylko siedział na krawężniku i patrzył się na niebo, zupełnie jak Liam! Ale Liaś-Bojąca-Się-Łyżka robi tak od czasu do czasu, a nie codziennie jak on. Loczek spędza wiele czasu w łazience i zawsze ostatni wchodzi do łazienki i wychodzi z niej po 2-3 godzinach... Ja razem z chłopakami martwimy się o niego, umówiliśmy się, że jak Harry będzie w łazience to ja z Louisem wejdę do łazienki i nakryjemy co on tam robi! 
Siedziałam na kanapie w towarzystwie chłopców, słyszałam trzask drzwi łazienki. Lou mrugnął do mnie i poszliśmy na górę, westchnęłam i chwyciłam za klamkę. Drzwi otworzyły się, to co zobaczyłam nie mogę uwierzyć do teraz. Harry, który ma takie świetne życie (nie to co ja) ciął się przy wannie żyletką![TAK ODE MNIE: To prawda, Harry naprawdę się ciął. Gemma – siostra Hazzy to potwierdza: „On jest słaby psychicznie, udaje silnego” ] Omal nie zemdlałam, podeszłam do niego i wzięłam żyletkę z jego rąk. Louis wbiegł do środka. 
L: Harry! Debilu! Co ty robisz?! 
H: Tnę się, nie widać?!
Ja: Ale ty masz takie świetne życie! Twoja matka żyje! A twój ojciec nie odsiaduje w kiciu! 
H: No to co! Idźcie stąd!
Hazza wypchnął nas z łazienki i zamknął drzwi na zamek. Nie mogliśmy wejść do środka, a klucz do środka miała tylko pani Anne, czyli mama Harry'ego. Pobiegliśmy do niej i poprosiliśmy o otworzenie drzwi od łazienki. Kiedy mama Hazzy otworzyła łazienkę, ja się popłakałam – Harry leżał przy wannie, z jego ust wypływała piana, jego rany na rękach krwawiły. Louis zadzwonił po karetkę, która kilka minut później zabrała Stylesa. Usiadłam na kanapie, obok mnie Lou i Liam. Nie mogłam uwierzyć w to, że Harry się tnie! Dlatego zamykał się w łazience! Dlaczego chciał skończyć z życiem! On ma idealny głos do śpiewania! Może pójść do X-Factor i się sprawdzić! A ja? Ja jestem nikim... Umiem tylko pisać bezsensowne teksty piosenek i wiersze... 
L: I Wigilia zmarnowana! 16-tka też, bo temu małolacie zachciało się ciąć!
Li: Louis, nie mów tak! Nie wiadomo co on przeżywa...
Ja: Nie wiadomo czy on może w ogóle przeżyć... 

                                   KONIEC

Sorki, że taki krótki, ale akcja jest, co nie? :D 
Jeśli chcecie wiedzieć to mam dla was niespodziankę! Taką za te 5 tysięcy wejść :)... 
Ale nikomu nie powiem co to za niespodzianka, bo to w końcu niespodzianka, nie? xD 

1 komentarz: