środa, 9 października 2013

   IMAGIN Z HARRYM  

[Dziękuję filmowi „Gwiazdka z Holly”, dzięki któremu mogłam napisać ten imagin :) (Oczywiście ja go bardziej zmieniłam, a wykorzystałam chyba z 2 czy 3 sceny ;)). Ta opowieść będzie podzielona na części, by was bardziej wciągnąć ^.^...]

Jestem 17-tką, która po stracie swojej matki zamknęła się w sobie i nic nie mówi. Nie mówię nikomu „cześć!” czy „pa!”, jakby to powiedzieć „zablokowało mi język”. Moją pasją jest rysowanie i zwierzęta. Uwielbiam je, choć sama nie mam ani jednego.
Minęło 5 miesięcy od śmierci mojej mamy, która była dla mnie najlepszą przyjaciółką, pomagającą w trudnych chwilach. Stałam przed domem, bo miał przyjechać brat mojej matki, który był młodszy od niej o 14 lat (moja matka miała 35, jak zmarła, a 17 jak mnie urodziła).
Podjechało jakieś czarne lamborghini, wsiadłam do środka.
Hej, jestem Liam. – uśmiechnął się przyjacielsko.
Podałam mu dłoń, nic nie odpowiedziałam.
Jechaliśmy dwie godziny, Liam mówił jak w tym mieście do którego się przeprowadzam jest fajnie itd., ja nie odpowiadałam. Zatrzymaliśmy się przy domu jednorodzinnym, w oknie był jakiś chłopak z bluzką w paski, trochę dziwny.
Liam! Przyjechałeś! – ucieszył się i wyszedł z okna.
Wyszłam z auta, chłopak z dziwnym głosem stał przy furtce, podał mi rękę.
Nazywam się Louis Tomlinson, pewnie Liam ci już o mnie mówił.
Podałam mu dłoń i poszłam przed siebie. Wujek stanął przy Louisie.
Nieśmiała? – spytał po cichu Lou.
Ona po stracie swojej matki zamknęła się w sobie, ale lekarz mówi, że musi znaleźć kogoś lub coś, co ją otworzy... – odparł Liam.
To ja już nic nie mówię...
Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Było tam czysto jak na mieszkających tu chłopaków, usłyszałam ciche hałasy w kuchni, postanowiłam to sprawdzić. Weszłam do pomieszczenia obok, które było kuchnią. Zobaczyłam tam blondyna, który wyjmował z lodówki Nutellę i smarował naleśniki (była w końcu już 11), odwrócił się do mnie i uśmiechnął się.
Hej! Ty jesteś [t.i]? Siostrzenica Liama? – spytał.
Spojrzałam w podłogę, nie odzywałam się.
Może naleśnika? – zaproponował. – A tak w ogóle jestem Niall.
Uśmiechnęłam się, wzięłam naleśnik. Niall mrugnął do mnie, wyszłam z kuchni i poszłam na górę, gdzie usłyszałam muzykę, lekko otworzyłam drzwi skąd dobiegały odgłosy muzyki. Zobaczyłam chłopaka, który tańczył w rytm muzyki; był bez koszulki, więc widziałam sporo jego tatuaży, postanowiłam zapukać i wejść do pokoju. Chłopak z grzywką szybko włożył koszulkę i uśmiechnął się.
Siemka, chyba nie widziałaś co tu robiłem?
Przewróciłam oczami.
Jestem Zayn, a ty?
Pomachałam do niego i wyszłam z pokoju. Liam był na piętrze,  podszedł do mnie.
Pokażę ci twój pokój. – uśmiechnął się.
Weszliśmy do pokoju, który od teraz był mój. Ściany były pomalowane na niebiesko, spodobało mi się tam. Usiadłam na łóżku, było bardzo miękkie.
Pójdziesz ze mną na miasto? – spytał. – Poznasz trochę mieszkańców i w ogóle...
Przytaknęłam, poszłam za moim wujkiem.


Na górze to Louis.


To jest Zayn :) ^

 To Liam. Jest wielkim fanem Rihanny i udało mu się zrobić z nią zdjęcie.


 Tu Niall z jego kumplem (ten w okularach to on :D).




            ***CDN***
<Tu ja Lenka:* CD będzie jutro:) będzie w sumie 9 części>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz