*perspektywa Hazzy
Zszedłem na dół, Liam, Niall i Louis oglądali Toy Story. Nialler zobaczył mnie pierwszy.
Edzio do nas zawitał! – wrzasnął.
Jaki Edzio?! Jestem Harry...
Ale na drugie masz Edward. – uśmiechnął się.
Przewróciłem oczami.
*perspektywa Natashy
Co za dzień!
Dziewczyny (mianowicie Katie i Lena) zwiały dwa razy z domu do lokum jakiegoś zespołu, którego lubi Diana. Jakoś na „O”, nie kojarzę zbytnio nazwy, bo nie gustuję w takim gatunku muzyki jak muzyka popularna, wolę ostrzejsze klimaty takie jak rock, metal, heavy metal, czasami odwołuję się do rapu, ale rzadko – jeśli już w to naprawdę ciężkie dni.
Czułam się dzisiaj bardzo dziwnie...
Rano chciało mi się śmiać, a to nie w moim stylu! W południe, po ucieczce Kate, płakać, jakby mojej przyjaciółce coś się stało, a teraz znowu jestem radosna, jakbym oglądała jakiś śmieszny moment w bajce, to naprawdę nie mój styl...
Siedziałam w pokoju słuchając Green Day, nagle chciałam przełączyć na muzykę popularną (zwaną POP), umyłam twarz i mi przeszło, lecz za chwilę znowu miałam tą ochotę. Czułam, jakby ktoś zawładnął moim ciałem; po chwili zaczęłam się śmiać do rozpuku. Postanowiłam umyć twarz, przeszło mi... Od tamtej pory takie przypadki się nie zdarzały. Postanowiłam pójść do mojej siostry – Pauli, która bardzo dobrze zna się na takich przypadkach jak mój.
Wchodząc do jej pokoju poczułam chłód (i nie dlatego że miała otwarte okna!), Paula pisała coś na komputerze, pewnie swojego bloga, usiadłam na jej łóżku.
Coś się stało, siostrzyczko? – spytała z matczyną miłością.
Muszę ci coś wyznać... – zaczęłam ciężko.
Tylko nie mów, że lubisz One Erection! – zdziwiła się.
Nie! No co ty! – zaprzeczyłam. – Ja w innej sprawie...
Czyli jakiej?
Opowiedziałam co mi duszy leży, co mi się dzisiaj przytrafiło itd., Paula słuchała tego z największą uwagą, co kilka sekund przytakując głową.
Gdy skończyłam, przez chwilę się zastanawiała, co odpowiedzieć, a czego nie powiedzieć. Po kilku minutach oczekiwań, przemówiła.
Najwyraźniej czujesz z kimś więź...
Więź? – zdziwiłam się.
U jakiegoś chłopaka, który został ci wybrany. Pokaż mi twą dłoń, zobaczę wszystko...
Zrobiłam co kazała, wzięła moją lewą dłoń. Cicho coś pomrukiwała, trochę się zastanowiła...
Wiem tylko, że to chłopak mieszkający w Londynie, w tej samej dzielnicy co my, powyżej 20, ale poniżej 25 lat, imię zaczynające się na „L”...
To musi być to bardzo wesoły chłopak, ponieważ cały czas chcę mi się śmiać, ale w południe, kiedy Kate wróciła ze swojej, jakby to powiedzieć „ucieczki”, chciało mi się płakać, czułam się, jakby mój najlepszy przyjaciel stracił kogoś ukochanego albo coś jemu samemu się stało, a ja nie potrafiłam mu pomóc. To było dziwne, bardzo dziwne uczucie. Ale kilkadziesiąt minut po tym, znowu chciało mi się śmiać...
Szkoda, że to dzieję się od dzisiejszego dnia, bo bym ustaliła więcej szczegółów...
Jakich?
No wiesz, jak brzmi jego imię, ile ma lat, jak wygląda...
A kiedy będziesz mogła ustalić te szczegóły? – spytałam.
Prawdopodobnie za trzy, cztery dni.
Weszłam do mojego pokoju obok. Była tam Lena ze swoim telefonem, troszkę zdziwiłam się, że tu jest, ja częściej byłam u niej niż ona u mnie... Dziewczyna zmieszała się i schowała telefon za sobą, pewnie łapała Wi-Fi. Znowu zaczęłam się śmiać, co było do mnie nie podobne, Czarnulka popatrzała na mnie ze zdziwieniem.
Sorki, ja tak mam od dzisiejszego rana... – wytłumaczyłam się.
Nic się nie stało. – uśmiechnęła się.
Wyszła z pokoju jakby nic się nie stało.
Po chwili, chciało mi się śmiać i tańczyć. Opanowałam to szczypiąc się w ramię. Położyłam się na łóżku i po chwili zasnęłam wsłuchana w Metallicę.
KONIEC
No i jak?
Sorry, że taki krótki, ale zawsze coś, prawda?
Ciekawi mnie, kto zgadnie o kogo chodzi Pauli ^.^...
Powtórzę: Mieszkający w tej samej dzielnicy co one, od 20 do 25 lat, imię rozpoczynające się na „L” :). Jak myślicie to będzie Louis czy Liam? o.O
Zwyciężczyni otrzyma imagin z jej imieniem, wystarczy go napisać w komentarzu ;).